Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:30 Po śmierci nie ma nic, umarli o niczym nie wiedzą. BNI odpowiedział(a) o 21:32 Wedlug katolikow masz trzy opcje: pieklo, czysciec, niebo. Ateizm nie opiera sie raczej na jakiejs konkretnej ideologii a propo tego, co jest po smierci, ale z reguly wiele ateistow (w tym i ja) uwaza, ze po prostu nie ma nic. Umierasz w chwili, gdy przestaje funkcjonowac twoj mozg. Jak to wyglada? Nie wiem. Raczej nikt tego nie wie z oczywistej przyczyny... Mozliwe, ze bedzie to cos na zasadzie glebokiego snu. Ciezko powiedziec. Kiedys przekonamy sie wszyscy. qzpm odpowiedział(a) o 21:34 Według katolików po śmierci twoja dusza idzie do nieba, następnie do czyśca i do niba do spotkania z Bogiem. Jeżeli chodzi o ateistów to każdy ma swoje poglądy niektórzy sądzą, że następuje do kolejnego odrodzenia duszy i ciała, a niektórzy uważają że ciało się poprostu rozkłada i nic się z nim dalej nie dzieje. Mam nadzieję że pomogłam. Po śmierci dusza katolika idzie tam gdzie duchowni sprzedali ją za pieniądze i władze, czyli nieważne czy on był dobry czy zły, idzie do miejsca o dużo gorszego niż "piekło" Uważasz, że ktoś się myli? lub
A skoro nie było jej tu, na ziemi, ja musiałam iść do niej. Zatem następnego wieczoru ponownie wprowadziłam się w trans. Chciałam dokończyć rozmowę z mamą, powiedzieć, jak bardzo ją kocham i jak bardzo jej potrzebuję. Bez problemu znalazłam się po drugiej stronie. Szybko zorientowałam się jednak, że coś jest nie tak.
"Dlaczego Nasza Pani nie pokazuje piekła grzesznikom? Gdyby je widzieli, nie grzeszyliby, aby się tam nie dostać" - pytała Hiacynta, której w Fatimie Matka Boża pokazała przerażającą wizję piekła. Z pewnością najtrudniejszą i wywołującą największe spory kwestią dotyczącą orędzia fatimskiego jest obraz piekła. Ukazał się on pastuszkom podczas wielkiego objawienia w lipcu. Dostrzegli oni: "[wielkie] morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze [...] podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli [w ludzkich postaciach], które pływały w tym ogniu. [Unosiły je płomienie, które z nich wydobywały się wraz z kłębami dymu i] spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak [iskry], bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków [i] wycia [z] bólu [i] rozpaczy wywołujących dreszcz grozy. (Na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli). Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle. Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani, szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas: «Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników»" (13 lipca). W kolejnym miesiącu Matka Boża podaje nawet szacunkowe statystyki: "wiele dusz idzie na wieczne potępienie, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił" (19 sierpnia). Wizja piekła należała do pierwszej części tajemnicy i przez to nie mogła zostać upowszechniona. Nie stanowiło to jednak przeszkody w mówieniu o niej, ponieważ tego samego dnia w niewielkiej modlitwie, której nauczyły się dzieci, pojawia się ponownie bardzo wyraźna wzmianka o wiecznym potępieniu jako przerażającej możliwości, na którą jesteśmy wszyscy narażeni: "O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie [duszyczki] do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia" (13 lipca). O modlitwie tej mowa już w czasie pierwszych przesłuchań i została ona bezzwłocznie przekazana do publicznej wiadomości. Nic więc dziwnego, że piekło pojawiało się w rozmowach dotyczących Fatimy na długo przed ogłoszeniem treści tajemnicy. Pastuszkowie widzieli piekło. Trudno ukryć złe samopoczucie, jakie musiało to spowodować. Jednakże trójka dzieci pomimo głębokiego wstrząsu nigdy nie przemilczała tego aspektu. Po otrzymaniu przez siostrę Łucję upoważnienia do wyjawienia treści tajemnicy w 1941 roku fakt ten znalazł się w samym środku uwagi. W liście z tego samego roku wyjawia, że nadal czuje "olbrzymi strach" i "lęk" wobec tej wizji. Z punktu widzenia teologii nie ma w tym nic dziwnego. Piekło pojawia się w Ewangelii wielokrotnie. Sam Jezus mówi o "piekle ognistym" (Mt 5,22), gdzie jest "płacz i zgrzytanie zębów" (Łk 13,28), a "robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie" (Mk 9,48). (...) Hiacynta zmarła, nie znając być może odpowiedzi na powtarzane przez siebie pytanie: "Dlaczego Nasza Pani nie pokazuje piekła grzesznikom? Gdyby je widzieli, nie grzeszyliby, aby się tam nie dostać". Matka Boża spełniła jej prośbę, gdy w 1941 roku siostra Łucja uzyskała zgodę na wyjawienie pierwszej części tajemnicy. Nie stało się jednak to, czego pewna była najmłodsza pastuszka. Wręcz przeciwnie: potwierdziło się proroctwo Abrahama z przypowieści o ubogim Łazarzu: "«Nie, ojcze Abrahamie — odrzekł tamten — lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą». Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą»" (Łk 16,30—31). Wówczas nie okazali skruchy — również wtedy, gdy zmarły ożył trzeciego dnia. Tym razem Matka Boża pokazała grzesznikom piekło, a oni nie zeszli z drogi występku. A my? Trzecim kluczowym elementem orędzia fatimskiego są wezwania Matki Bożej. Najświętsza Maryja Panna nie zstąpiła na ziemię wyłącznie w celu omówienia jakiejś kwestii i wskazania jej przyczyn. Nie ograniczyła się do przekazania, że Bóg bardzo cierpi i że przyczyną jego bólu są nasze grzechy. Przyniosła również środki zaradcze. Największa wartość wydarzeń fatimskich to dla nas wskazanie drogi ratunkowej, która kładzie także kres wcześniejszym problemom. " Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie" (13 lipca). Opisawszy całą sytuację, niniejsza niewielka książka może jeszcze jedynie skupić się na rozwiązaniach. Do czego wzywa orędzie fatimskie? Choć najważniejsze składowe odpowiedzi na to pytanie są proste i wyraźnie widoczne, także w tym przypadku istnieją róże jej wersje i odmiany. Na szczęście niedawno pojawiło się coś, co można uznać za "oficjalne odczytanie". Podczas Wielkiego Jubileuszu w 2000 roku osoba najwłaściwsza do wyłożenia znaczenia przesłania, sama siostra Łucja, wydała książkę, w której przedstawia dokładnie wezwania, czyli Apele orędzia fatimskiego. Siostra Łucja ukazuje przesłanie pod postacią dwudziestu konkretnych wezwań. Te apele to w kolejności: 1. Wezwanie do wiary 2. Wezwanie do adoracji 3. Wezwanie do nadziei 4. Wezwanie do miłowania Boga 5. Wezwanie do przebaczenia 6. Wezwanie do modlitwy 7. Wezwanie do ofiary 8. Wezwanie do uczestnictwa w Eucharystii 9. Wezwanie do zażyłości z Trójcą Przenajświętszą 10. Wezwanie do codziennego odmawiania różańca 11. Wezwanie do nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi 12. Wezwanie do rozważania życia wiecznego 13. Wezwanie do apostolstwa 14. Wezwanie do wytrwania w dobrym 15. Wezwanie do zaprzestania obrażania Boga 16. Wezwanie do uświęcenia rodziny 17. Wezwanie do doskonałości życia chrześcijańskiego 18. Wezwanie do życia w pełnym poświęceniu się Bogu 19. Wezwanie do świętości 20. Wezwanie do kroczenia drogą nieba. Po tej lekturze dalsze komentarze są zbędne. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się, co proponuje mu orędzie fatimskie, wystarczy, że przeczyta tę książkę. Być może przydatne okaże się jednak zebranie tych dwudziestu wezwań i przedstawienie ich w zwięźlejszej formie. Poprzez tego rodzaju postępowanie, pomimo jego wartości, gubi się wiele z olbrzymiego bogactwa wywodu kogoś, kto doświadczył, skrupulatnie zachował i rozważył w swoim sercu (por. Łk 2,19) przesłanie z Fatimy. Może zyskuje się jednak nieco na oszczędności w słowach. O co Matka Boża prosiła, gdy mówiła, żeby "wielu przed piekłem [zostało] uratowanych i [by nastał] pokój na świecie"? Można powiedzieć, że przede wszystkim o trzy główne i ogólne rzeczy: modlitwę, ofiarę wynagradzającą i poprawę życia. Oto droga ratunkowa wskazywana przez Matkę Boską Fatimską. Są również trzy bardziej szczegółowe prośby, obejmujące te ogólne wezwania: codzienne odmawianie różańca (modlitwa), nabożeństwo pierwszych sobót (czyn wynagradzający) i poświęcenie Rosji Sercu Maryi (wielka poprawa). Te trzy konkretne składniki, spełniające ogólne wezwania, stanowią wspólnie pewien inny cel przyświecający objawieniom w Fatimie: "[Jezus chce] ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca" (13 czerwca). Na tym polega historyczna rola wydarzeń fatimskich: na obwieszczeniu światu, że Chrystus uważa nabożeństwo do Serca Jego Matki za najlepszą drogę ku zbawieniu i pokojowi, najpewniejszą formę modlitwy, ofiary i poprawy życia. Trzy szczegółowe prośby to trzy zasadnicze części nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, będącego jednym z najdobitniej wyrażonych celów objawień. * * * Tekst pochodzi z książki "Stulecie Fatimskie"
PIEKLO_ISTNIEJE_NIE_ IDZ_TAM_PO_SMIERCI na które jak sam przyznał w pełni zasłużył, między innymi dlatego, że księdzem przed 12 lat był dla siebie, nie
Treść prezentacji: 1. PYTANIE DO ATEISTÓW Życie ziemskie każdego człowieka dobiega kiedyś do końca i tak samo będzie z Twoim życiem. # Jeżeli wierzysz w Boga i żyjesz zgodnie z przykazaniami, a po śmierci okaże się, że On istnieje - to wtedy zyskujesz życie wieczne w niebie. # A żyjąc do końca życia źle i bez wiary w Boga - to po śmierci czeka Ciebie wieczne, nieskończone piekło, czyli oddzielenie od Boga, przepełnione rozpaczą, bólem i cierpieniem. # Natomiast, jeżeli Boga nie ma, to wierząc w Niego i żyjąc dobrze - nic nie tracisz, a i tak jeszcze zyskujesz. PYTANIE: Czy więc warto ryzykować całą wieczność? Przecież po śmierci może się okazać, że istnieje Bóg, niebo i piekło. I co wtedy? Argumentami przemawiającymi za wiarą w Stwórcę, są również cudowne i niewytłumaczalne wydarzenia. Wskazują one na istnienie Jego i życia pozagrobowego oraz potwierdzają prawdziwość religii chrześcijańskiej. Wiele z nich wymieniono w krótkim filmiku na YouTube „Dowody na istnienie Boga i życia po śmierci” - Wierząc w Boga i żyjąc zgodnie z przykazaniami, można tylko zyskać, a życie doczesne nabiera sensu i celu. W ośmiu punktach wymieniono konkretne korzyści, jakie wynikają dla człowieka, który jest wierzącym i praktykującym katolikiem na YouTube w „Opłaca się wierzyć w Boga - o korzyściach płynących z wiary” - ------ 2. PYTANIE DO WIERZĄCYCH, ALE NIEPRAKTYKUJĄCYCH „Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.” Jk 2, 19 Diabeł i inne upadłe anioły, przecież widziały i znały Boga. Pomimo to się zbuntowały przeciwko Niemu i zdecydowały się na życie bez Niego, czyli miejsce oddalenia od Boga i tak powstało piekło. Można powiedzieć, że Szatan jest wierzący, ale niepraktykujący. To, że ktoś wierzy w Boga, niewiele znaczy, bo pomimo to, może - jak upadłe anioły - wybrać piekło. Ponieważ, gdy człowiek wierzy, ale źle i niemoralnie żyje oraz krzywdzi innych, to na pewno nie wybiera Boga i wieczności w niebie. Trzeba poza samą wiarą w Boga, również żyć zgodnie z przykazaniami, unikać zła i pełnić dobre uczynki. „Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.” Jk 2, 26 PYTANIE: Czy więc sama wiara wystarczy, żeby zostać zbawionym? Przecież Jezus Chrystus powiedział: „Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.” Mt 7,21
Okres krytycznego niedokrwienia, po którym obumiera tkanka jest różny. Dla mózgu jest to kilka minut, podobnie dla nerek. Mięśnie obumierają najpóźniej, po kilkunastu godzinach. Śmierć biologiczna jest to stan, w którym stopniowo dochodzi do zmian destrukcyjnych całego ciała, natomiast czas trwania śmierci klinicznej to około 3
Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Jak sądzisz, co jest po smierci? Szkoła - zapytaj eksperta (1868)
3kBcFor. 3qmjhvk824.pages.dev/63qmjhvk824.pages.dev/403qmjhvk824.pages.dev/643qmjhvk824.pages.dev/263qmjhvk824.pages.dev/533qmjhvk824.pages.dev/833qmjhvk824.pages.dev/393qmjhvk824.pages.dev/30
jak wyglada pieklo po smierci